Rzucamy je w zdenerwowaniu, bez zastanowienia albo przekonania, ze są skuteczne. Nawet, gdy działają na krótką metę, to w gruncie rzeczy przynoszą więcej szkód niż pożytku.
1. Już Cię nie kocham (nie lubię)
Nigdy, przenigdy tego nie mów! Nawet w żartach. Rodzice są od tego, żeby kochać bez względu na wszystko. To absolutna podstawa wychowania! Takie zdania zapisują się głęboko w świadomości – mogą siać spustoszenie w dziecięcej psychice i ranić jeszcze wiele lat po tym, jak dziecko przestanie być dzieckiem.
2. Pójdę sobie i nie wrócę.
Albo inna odmiana tego zdania: „oddam Cie komuś, jak będziesz niegrzeczny!”. Te słowa odbierają niezbędne dla prawidłowego rozwoju poczucie bezpieczeństwa i zaufania do rodziców. Absolutnie zakazane. Jeśli dziecko Cię rozzłościło lepiej powiedzieć mu o swoich uczuciach, a nie straszyć, np.: „Bardzo rozzłościło mnie to że, wyrzuciłeś z szafy wszystkie ubrania. Proszę, żebyś teraz pochował je na miejsce”.
3. Zobacz, mama przez ciebie płacze
… albo „Dostanę przez ciebie zawału” lub jeszcze inaczej: „Do grobu mnie wpędzisz”. Rodzice często próbują wymusić posłuszeństwo, wzbudzając poczucie winy. To może niekorzystnie wpłynąć na rozwój dziecka, które na ogół i tak „robi swoje”, ale jednocześnie czuje się odpowiedzialne za zdrowie i samopoczucie rodziców i siebie obwinia, gdy przydarza im się coś złego. Jesteś dorosła i dziecko nie jest odpowiedzialne za Twoje uczucia.
4. Tata jest egoistą…
… nic go nie obchodzi, jest niedobry itd. Albo ta sama wersja z mamą. Konflikty z partnerem załatwiaj z … partnerem. Nie mieszaj do tego dziecka. Ono potrzebuje mieć pozytywny obraz obojga rodziców i przekonanie, że jest przez nich kochane.
5. Dlaczego nie możesz być taki jak siostra (brat)?
Wszelkie porównanie między dziećmi i stawianie jednego za wzór drugiemu rodzi przekonanie, że rodzice bardziej kochają to drugie.
6. Nie dasz rady, nie umiesz.
Prawdopodobnie dziecko rzeczywiście nie da rady, słysząc te słowa. Skoro Ty w niego nie wierzysz, ono też nie będzie w siebie wierzyć. To zdanie zaszczepia w nim przekonanie, że nie jest w stanie radzić sobie w życiu, więc…po co się starać…
Tekst: Marta Fidecka, psycholog http://www.polki.pl/rodzina_maledziecko_artykul,10005886.html